wtorek, 29 kwietnia 2008
niedziela, 27 kwietnia 2008
sobota, 26 kwietnia 2008
piątek, 25 kwietnia 2008
czwartek, 24 kwietnia 2008
wtorek, 22 kwietnia 2008
poniedziałek, 21 kwietnia 2008
Nareszcie w domu!
Zanim się jednak w nim znalazłam odbyłam swoją pierwszą w życiu podróż samochodem - właśnie ze szpitala. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie ten fotelik, na który chyba jestem jeszcze za mała i było mi trochę niewygodnie. No ale jakoś wytrzymałam nawet nie płacząc, zresztą ja w ogóle nie płaczę. W domu wszystko było przygotowane na mój przyjazd i choć dzielę pokój z mamą i tatą to nawet mi to pasuje bo lubię czuć ich obecność. Najchętniej to spałabym nawet u nich w łóżku ale tylko czasami mi na to pozwalają.
czwartek, 17 kwietnia 2008
środa, 16 kwietnia 2008
Już jestem!
Mam na imię Amelka. Urodziłam się 15 kwietnia 2008 roku o godzinie 13.43 w wyniku cesarskiego cięcia bo tak się złożyło, że ułożyłam się pupą na dół. Na dodatek trochę się pospieszyłam na świat ale musicie przyznać, że urodzić się w urodziny mamy jest wielkim osiągnięciem. Tak czy owak zrobiłam mamie prawdziwą niespodziankę chociaż ona bardzo się martwiła czy wszystko będzie ze mną dobrze bo powinnam była mieszkać w jej brzuchu jeszcze przez sześć tygodni. Tata chyba ostatecznie też jest zadowolony bo nie będzie musiał pamiętać kolejnej ważnej daty, chociaż nie ukrywa, że liczył, że to właśnie jemu zrobię prezent na trzydzieste urodziny.
Pewnie jesteście ciekawi mojej wagi i wzrostu. Otóż jak na wcześniaka urodzonego w 34 tygodniu ciąży moje 2415g i 48cm jest całkiem imponujące, przynajmniej tak mówili lekarze i panie położne. Nie mogę natomiast tego powiedzieć o liczbie punktów w skali Apgar – w pierwszej minucie było ich zaledwie 5 i nawet musieli mi podać tlen, ale ostatecznie dostałam ich 8.
Jeżeli chodzi o pobyt w szpitalu to razem z mamą wspominamy go bardzo dobrze. Ja ze względu na to, że prawie cały czas byłam z mamą, przez co poznałyśmy się lepiej, a mama była po prostu zadowolona z opieki nad nami. Już w szpitalu miałam wielu gości: poznałam babcię, dziadka i wujka. Nie chcę się chwalić ale wszyscy jak mnie tylko zobaczyli, od razu się we mnie zakochali! No bo czyż nie jestem słodka?
Pewnie jesteście ciekawi mojej wagi i wzrostu. Otóż jak na wcześniaka urodzonego w 34 tygodniu ciąży moje 2415g i 48cm jest całkiem imponujące, przynajmniej tak mówili lekarze i panie położne. Nie mogę natomiast tego powiedzieć o liczbie punktów w skali Apgar – w pierwszej minucie było ich zaledwie 5 i nawet musieli mi podać tlen, ale ostatecznie dostałam ich 8.
Jeżeli chodzi o pobyt w szpitalu to razem z mamą wspominamy go bardzo dobrze. Ja ze względu na to, że prawie cały czas byłam z mamą, przez co poznałyśmy się lepiej, a mama była po prostu zadowolona z opieki nad nami. Już w szpitalu miałam wielu gości: poznałam babcię, dziadka i wujka. Nie chcę się chwalić ale wszyscy jak mnie tylko zobaczyli, od razu się we mnie zakochali! No bo czyż nie jestem słodka?
Subskrybuj:
Posty (Atom)